sobota, 28 lutego 2009

Koniec zimy,koniec pracy.Sezon grzewczy,zakończyliśmy pijacką imprezą na kotłowni.Co się działo?Nie pamiętam.
Stanąłem przed dylematem,za co żyć(czytaj pić)?Przejrzałem kilka gazet,w jednej trafiłem na ofertę"praca dla każdego,wiek i wykształcenie bez znaczenia",hmm ciekawe,prawda?Zadzwoniłem i umówiłem się na rozmowę.
Przyjął mnie facio ubrany w gajer,włosy wyżelowane,kolczyk w uchu,no cwel po prostu.Po kilku obowiązkowych pytaniach o wiek,doświadczenie itp,zapytał nagle:
-Czy ma pan garnitur?
-Coś się znajdzie.
- To proszę jutro przyjść w garniturze i białej koszuli,dowie się pan więcej.
Na drugi dzień odstawiony ,jak stróż w Boże Ciało,stanąłem przed typem.Z pół godziny pierdolił farmazony,aż wreszcie przeszedł do rzeczy.
Okazało się,że mam sprzedawać wodę toaletową dla mężczyzn"Johny Walker",tak jak whisky hehehe. Od każdego sprzedanego kompletu,w zestawie były 2 sztuki,miałem 5 zeta.
Bajer miałem opanowany,tak więc po 2 tygodniach byłem najlepszy z całej grupy.
Praca była spoko,był tylko jeden feler,trzeba było być trzeżwym.Z początku piłem tylko popołudniami i nawet się nie upijałem.I może wszystko byłoby wporzo,gdybym w nagrodę za dobre wyniki sprzedaży,nie został wysłany do Wrocławia.
Pojechaliśmy w 4,ja i 3 kobitki.Ulokowano nas w hotelu robotniczym,w jednym pokoju,nieżle.
Pierwszego dnia,przez kilka godzin mieliśmy szkolenie,jak wciskać ludziom kit.Wynudziłem się śmiertelnie,suszyło mnie jak diabli.Wieczorem postanowiłem pokazać dziewczynom Wrocek nocą.Obeszliśmy kilka knajpek w rynku.Nawet na jakąś dyskotekę trafiliśmy.Utytłały się jak świnki.Rano kac,nawet nie poruchałem.Mieliśmy iść w miasto sprzedawać.Każdy dostał po 100 kompetów,czyli 200 sztuk .Razem 800 wód toaletowych.Dziewczyny spały,a ja...
Zabrałem swoje 200,kusiło mnie żeby zajebać resztę,ale laski musiałyby płacić z własnej kieszeni,szkoda mi ich było.Pogoniłem wszystko na pniu.Kasy od chuja było,nie miałem zamiaru się z niej rozliczać,firma była lewa,skapowałem od razu,zero umów,żadnych faktur.Walili ludzi w rogi ,to ja walnąłem ich.Z kieszenią pełną kasy ruszyłem w Polskę.......



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajechany text, pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy!!!

trująca jagoda pisze...

Kurcze,superek.....ale masz polot do pisania.Siadaj i pisz dalej,zamiast czytac pier....na 40.