niedziela, 5 października 2008

W drodze powrotnej nie zdarzyło się nic ciekawego. No jeśli nie liczyć pawia, którego puścił Mirek na szybę, bo myślał, że okno jest otwarte. Całą drogę przedział mieliśmy do swojej dyspozycji, ludkowie cisnęli się na korytarzu, ciekawe dlaczego?
Z pociągu wyszliśmy lekko nabuzowani. Siedząc na peronie wpadła mi do głowy myśl, a może Kraków?Ponoć jest tam zwierzę mariackie,a na rynku lałkonik[ tak kiedyś w audycji" Nie tylko dla orłów" mówili,hehehe]. Jednak Mirek powiedział, że ma dość przygód ze mną, że zawsze się w coś wpakuję, jestem pechowiec i Jonasz. W sumie fakt, kto w urodziny las podpalił? Dopiliśmy piwo i rozeszliśmy się.
Jesień to żniwa dla węglarzy. Wskoczyłem z powrotem do brygady i zaczęliśmy jeżdzić . Kasa płynęła strumieniami, alkohol też. Interes szedł na tyle dobrze, że postanowiliśmy handlować tylko cztery dni, piątki mieliśmy tzw.alkoholowe.
Podczas jednej z takich imprez, Krzychu powiedział, że jego babcia ma na strychu malutki pokoik i chętnie mi go wynajmie. Pokoik okazał się norką o wymiarach 3 na 3, z tapczanikiem i stolikiem pośrodku. Dla mnie bomba. Główną zaletą było osobne wejście od podwórka , a wadą? Jak tam laskę zaprosić?Dupa by jej za okno wystawała. No, ale lepszy cyc, niż nic, jak mawiali starożytni górale. A poza tym cena była śmiesznie niska,tyle co nic. Kupiłem sobie w lombardzie małe telejajko, coby od czasu do czasu zerknąć, czy świat jeszcze istnieje.I tak wegetowałem, węgiel -bania-norka-bania-węgiel. Se la vie, jak powiedziała kura znosząc strusie jajo.
Gdzieś w połowie września silnik zdechł i mieliśmy kilka dni wolnego.Siedziałem na swoim miejscu w Hadesie, gdy weszły trzy lachony. Lachony za dużo powiedziane, takie tam foczki.Wszystkie miejsca były pozajmowane, tylko u mnie były puste krzesła. Foczki podeszły z gracją i zapytały się, czy można się dosiąść?
Obciąłem je wzrokiem. Dwie były nawet niczego sobie, blondyneczki z dużymi piersiami.Ale trzecia...tragedia,niska w niemodnych okularach,pulchna z resztkami trądziku na twarzy. Typ belferki. Idealna do ściemnienia,a takiej szukałem.

Brak komentarzy: