Sylwester,znowu na rozdrożu.Jak tu nie pić?Poszedłem do Mirka,na szczęście nie spał jeszcze.Ululaliśmy się w trzy dupy.Logiczniej byłoby powiedzieć że we dwie,ale nieważne.Tak czy siak,obudziliśmy się po południu z kacem gigantem i dylematem gdzie iść na sylwka.?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz